Koszenie trawy na poboczach dróg jest niezbędne. Pracowników, którzy dbają o to, można bardzo często spotkać podczas podróży. Tak też było w niedzielę (5 grudnia) na drodze wojewódzkiej 309 w pobliżu miejscowości Lipno o czym poinformował na swoim profilu w mediach społecznościowych radny Leszna - Przemysław Górzny. - Zima znowu zaskoczyła - napisał pod zdjęciem. Więcej o tej sytuacji pisze portal elka.pl. - Ktoś im to pewnie zlecił, poszły na to jakieś publiczne pieniądze, rozumiem, że żyjemy w kraju absurdu, ale to już chyba przesada - powiedział jeden ze słuchaczy lokalnego radia.
Czytaj też: Poznań. Sceny jak z filmów u Barei lub... Marsa! Nowatorska metoda naprawy drogi. Sam zobacz!
Droga wojewódzka numer 309 należy do Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu. Jak do tego doszło, że trawa była koszona, gdy zalegał na niej śnieg? - Zlecenie poszło na początku października, miało zostać wykonane do początku listopada, ostatecznie wykonawca zameldował ich zakończenie w czwartek 2 grudnia - powiedział Radiu Elka, Andrzej Staszewski, zastępca dyrektora WZDW. Zdjęcia pochodzą jednak z niedzieli (5 grudnia). Staszewski przyznał, że nie ma pojęcia. - Wyjaśnialiśmy to z wykonawcą, ten poinformował, że to nie był jego pracownik - powiedział.
Koszenie trawy w śniegu mijało się z celem. W takich warunkach atmosferycznych raczej jest niemożliwe wykonanie tego zadania. Sprawa będzie jeszcze szczegółowo wyjaśniana przez WZDW.