Ta historia mrozi krew w żyłach. - Dostaliśmy informację w niedzielę, 12 grudnia, przed 8 rano, że znaleziono nieprzytomnego mężczyznę - mówi Super Expressowi Małgorzata Michaś z ostrowskiej policji. Mimo reanimacji, Leszka M. nie udało się uratować.
Zobacz: Brutalnie skatowanego Leszka znalazła żona. Pod Ostrowem Wielkopolskim huczy od plotek
Policja zatrzymała do sprawy trzech mężczyzn. - To 32-latek, 34-latek i 35-latek - mówi Małgorzata Michaś. Jak informuje Maciej Meler z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim mężczyźni usłyszeli już zarzuty. Fakty, które wyszły na jaw są przerażające. 32-letni, 34-letni i 35-letni mężczyźni przyjechali do domu Leszka M. i go stamtąd podstępnie uprowadzili. Cel mieli jeden: skatować go z zemsty za wcześniejsze zaatakowanie jednego z nich. Mężczyźni wywieźli Leszka M. na polną drogę i tam rozpoczął się festiwal agresji i przemocy. W ruch poszły pałki, pięści, nogi.
To jednak dopiero początek! Konającego Leszka M. postanowili… ciągnąć za autem. - Skrępowali mu nogi pasem holowniczym i ciągnęli za samochodem – opisuje Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim. Po wszystkich pobitego zawieźli do domu. Gdy umierającego znalazła żona, na pomoc było już za późno. Mężczyźni przyznali się do skatowania Leszka M. Za to, co zrobili grozi im 15 lat więzienia.
We wtorek (14 grudnia) odbędzie się sekcja zwłok Leszka M., która ma dać odpowiedź na pytanie, co było bezpośrednią przyczyną śmierci 35-latka. – Od jej wyników zależeć będzie finalna kwalifikacja czynu – dodaje Meler.