Amatorzy ptasiego Big Brothera są załamani i wstrząśnięci. Obcy bocian przyleciał do gniazda pod nieobecność samca, zaczął dziobać samotnego i bezbronnego pisklaka, po czym porwał go z gniazda. Młody bocian najprawdopodobniej nie przeżył.
Bocianie gniazdo w Przygodzicach jest bardzo popularne. W dzień i w nocy za pomoc kamer i przekazu internetowego można podglądać gniazdo i jego lokatorów. Projekt obserwacji gniazda bocianów białych odbywa się w ramach programu Południowowielkopolskiej Grupy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków i jest częścią monitoringu i ochrony bociana białego na terenie Południowej Wielkopolski. Co roku tysiące internautów czeka na przylot bociana i jego partnerki, obserwuje ich starania o jajka a potem wysiadywanie.
CZYTAJ: Chwila gry wstępnej, a potem szybki numerek. Tak wyglądają bocianie igraszki
W tym roku Przygoda i Dziedzic (bo tak zawsze nazywają się bociany, które zamieszkują gniazdo) nie miały łatwego życia. Od samego początku para ptaków była atakowana przez obce bociany. Dzielnie się bronili, chociaż przy okazji stracili dwa jajka. Ostatecznie wykluł się tylko jeden pisklak z czterech jaj. Na początku rodzice opiekowali się pisklakiem razem, ale pewnego dnia Przygoda nie wróciła do gniazda. Powody mogły być różne. Mogła stracić instynkt, mogła zostać ranna. Samiec dzielnie znosił trudy samotnego ojcostwa. Opiekunowie gniazda dostarczali mu nawet pod gniazdo karasie, żeby pomóc mu w opiece nad maluchem, ale bocian nie zdecydował się skorzystać. W środę (8 czerwca) wyleciał na żerowisko, a w tym czasie samotny pisklak został zaatakowany przez obcego bociana.
- Agresor pięciokrotnie zaatakował naszego jedynaka i mimo jego dzielnej obrony porwał go z gniazda. Pojechaliśmy szybko na miejsce, ale młodego nie udało się znaleźć. Pisklak nie miał szansy przeżyć wszystkich ciosów napastnika oraz upadku z kilkunastu metrów. Intruz na krótko zajął gniazdo, ale po wieczornej walce Dziedzic je odzyskał. Możemy go tam nadal obserwować - informują opiekunowie projektu.
Bociany można oglądać na stronie internetowej 24 godziny na dobę
Polecany artykuł: