Strażacy w alarmującym wpisie w internecie poinformowali mieszkańców Pawłowa, że nie będą wyjeżdżać na akcje. „Drodzy mieszkańcy z przykrością informujemy ,że dziś byliśmy zmuszeni wycofać naszą jednostkę z podziału. Dla wyjaśnienia, jeżeli wydarzy się coś w naszej miejscowości nie będziemy w stanie wyjechać i wam pomóc”. Powodem, dla którego podjęli taką decyzję jest brak prądu w remizie. Zdaniem strażaków jest to spowodowane szukaniem oszczędności w naszej gminie, a decyzję taką wydał Wójt Gminy Sośnie. „Jeżeli sytuacja wróci do normy, to was o tym poinformujemy i przywrócimy naszą jednostkę do działań. Przepraszamy was” - napisali strażacy w dramatycznym tonie.
Zapytaliśmy wójta gminy Sośnie o tę sytuację. - To nieporozumienie - mówi wójt Stanisław Budzik i zapewnia, że prąd w remizie strażacy mieć będą. Nie mieli go tylko chwilowo, bo ostatni rachunek za prąd wyniósł aż 5 tysięcy. - Normalna wysokość rachunku to kilkaset złotych, a teraz aż tyle - mówi wójt i tłumaczy, że dlatego samorządowcy chcieli dowiedzieć się, skąd taki wysoki rachunek i dlatego chwilowo odłączyli prąd w remizie.
- Chcieliśmy sprawę wyjaśnić, czy przypadkiem ktoś nielegalnie nie podłączył się pod sieć remizy - mówi wójt. Jak się zakończyło śledztwo? Wysoki rachunek to najprawdopodobniej dogrzewania się strażaków farelkami. - Zostawili je włączone i sobie poszli - mówi wójt.