54-letni mężczyzna zabił kobietę z zazdrości. Do zbrodni przygotowywał się przez trzy miesiące, w kalendarzu zapisał nawet datę: 16.11.2021. To wówczas – jak dziś opowiada – zabił Danutę. – Broniła się. Przestałem, kiedy upadła – opisuje zabójca. Przed Sądem Okręgowym w Kaliszu ruszył właśnie proces Dariusza O. Jaką karę powinien ponieść?
Dariusz O. przyznał, że zabił Danutę. Proces ws. morderstwa 16.11.2021
W środę (12.10) przed Sądem Okręgowym w Kaliszu ruszył proces 54-latka, Dariusza O., oskarżonego o zabójstwo swojej konkubiny. Mężczyzna jest głuchoniemy, dlatego na sali rozpraw towarzyszy mu biegły tłumacz języka migowego. Przypomnijmy, że do tragedii doszło 16 listopada 2021 roku w jednym z mieszkań przy ul. Polnej w Nowych Skalmierzycach koło Kalisza.
Mężczyzna zaatakował swoją 56-letnią konkubinę nożem, w wyniku czego pokrzywdzona zmarła na miejscu. – Oskarżam Dariusza O., że działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia Danuty M., udał się do miejsca jej zamieszkania; nożem kuchennym o długości ostrza ok. 19,5 cm zadał liczne ciosy w okolice klatki piersiowej, brzucha oraz skroni i rąk pokrzywdzonej, czym spowodował m.in. przekłucie serca. To skutkowało wykrwawieniem i zgonem – mówiła prokurator Jolanta Gościniak z Prokuratury Rejonowej w Ostrowie Wlkp., cytowana przez PAP. Odczytany akt oskarżenia zawiera przerażające szczegóły zbrodni.
Oskarżony i pokrzywdzona mieszkali w sąsiedztwie. Przez trzy lata byli w związku. – Podróżowaliśmy razem, co niedzielę jedliśmy wspólne obiady i często nocowaliśmy u siebie – opisywał 54-latek.
Rozstanie i śmierć. Dariusz zabił z zazdrości
Związek rozpadł się, kiedy do kobiety zaczął przyjeżdżać inny mężczyzna. Danuta znała go z przeszłości. W rozmowie z Dariuszem wyjaśniła, że nie chce się już z nim spotykać, a życie zamierza ułożyć z nowym partnerem. – To mnie bardzo zabolało i przygnębiło – wyznał mężczyzna blisko rok po tamtych makabrycznych zdarzeniach.
Przyznał, że zaczął wtedy rozmyślać o śmierci. – Najpierw sam chciałem odebrać sobie życie poprzez rzucenie się pod pociąg czy ciężarówkę, później myślałem, że zrobimy to razem podczas wspólnego spaceru, aż w końcu postanowiłem zabić ją w mieszkaniu – wyznał.
Dariusz O. zabił Danutę. Datę zbrodni zapisał w kalendarzu
Oskarżony przygotował się do zbrodni. – W tym celu na kartkach opisałem, jak wyglądały trzy lata naszej miłości. Postanowiłem zabić 16 października, ale zrobiłem to miesiąc później. Wybrałem ten dzień, ponieważ jest to data śmierci wujka i dziadka – powiedział.
W dniu tragedii wcześnie rano udał się do mieszkania kobiety z torbą, do której włożył lekarstwo, notatki, kalendarz, świeczkę, krzyż i dwa noże – powiedział. Tabletki – jak poinformował – były mu potrzebne po to, żeby pod pretekstem wyjaśnienia sposobu ich przyjmowania mógł wejść do mieszkania pokrzywdzonej. Krzyż i świeca miały symbolizować miłość i pożegnanie – opisuje szczegóły zbrodni i procesu PAP.
Kiedy pokrzywdzona wpuściła oskarżonego do mieszkania, ten przekręcił w drzwiach wejściowych klucz od wewnątrz. – W tym czasie rozmawiała z kimś przez telefon. Zapaliłem świecę i postawiłem krzyż. Kiedy skończyła rozmawiać i zapytała, po co to wszystko, powiedziałam, że chce ją zabić, bo mnie nie kocha – opisywał. – Broniła się, cały czas dźgałem, przestałem, kiedy upadła – powiedział i dodał, że nie pamięta, ile ciosów zadał kobiecie.
Po zabójstwie wrócił do swojego mieszkania. – Chciałem siebie też zabić, ale kiedy się ocknąłem, policja obezwładniła mnie, miałem tylko ranę w brzuchu – powiedział. Oskarżony przyznał, że motywem zbrodni była zazdrość. – Drugi raz bym tego nie zrobił – powiedział. Obecni na sali syn i mąż zmarłej nie przyjęli jego przeprosin. Mężczyźnie grozi dożywocie. Kolejna rozprawa ma się odbyć w czwartek (13.10).