Gwałt w Raczycach. 21-latka pojechała do lasu z 55-letnim mężczyzną, bo... obiecał jej narkotyki
O pierwszych doniesieniach informowaliśmy już wcześniej. Z oświadczeń policji wynikało, że do gwałtu miało dojść w nocy z czwartku na piątek, chwilę przed północą w lesie na terenie gminy Odolanów. Kryminalni podali wtedy, że podejrzany mężczyzna został zatrzymany, ale obszerniejszego komentarza odmawiano ze względu na dobro pokrzywdzonej kobiety.
Śledztwo w tej sprawie przejęła prokuratura, a rzecznik prasowy - Maciej Meler - przekazał, że zatrzymanym mężczyzną jest 55-latek. Ze zgromadzonych dotychczas ustaleń wynika, że wraz ze swoją 21-letnią ofiarą był wcześniej na imprezie. W pewnym momencie zaproponował kobiecie narkotyki, które - jak twierdził - miał zakopane w pobliskim lesie. - Po przyjeździe na miejsce okazało się, że nie ma żadnych narkotyków i wtedy miało dojść do gwałtu - precyzuje.
Polecamy: Agresywna klientka zaatakowała Ukrainkę w warszawskiej piekarni. „Won z mojego kraju”
Na razie mężczyzna trafił do aresztu śledczego na trzy miesiące; wcześniej pokrzywdzona wskazała go jako sprawcę. Z uwagi na dobro pokrzywdzonej śledczy nie ujawniają pozostałych szczegółów sprawy.