Zwłoki mężczyzny zostały wyłowione przez strażaków ze studni, znajdującej się przy ul. Kaliskiej w Pleszewie. Cała akcja rozpoczęła się od zgłoszenia, które wpłynęło ok. godziny 11:30. Służby nie miały wątpliwości, że ciało znajdowało się w środku od dłuższego czasu. Śledztwo w tej sprawie prowadzą miejscowi policjanci. Nasz dziennikarz skontaktował się z przedstawicielką biura prasowego Komendy Powiatowej Policji. Pojawiły się nowe informacje!
Czytaj więcej o sprawie: Makabryczne odkrycie w Wielkopolsce. Ze studni wyłowiono zwłoki
Pleszew: Zwłoki mężczyzny w studni. Znamy tożsamość
- Ok. godziny 11:20 dyżurny KPP w Pleszewie przyjął zgłoszenie, z którego wynikało, że na ulicy Kaliskiej, w studni znajdują się zwłoki. Na miejscu policjanci zastali zgłaszającego, który oświadczył, że od trzech dni nie widział swojego kolegi i postanowił go odwiedzić - powiedziała "Super Expressowi" st. asp. Monika Lis-Rybarczyk z biura prasowego KPP w Pleszewie.
Gdy mężczyzna wszedł na posesję, zauważył, że na włazie do studni leżał portfel z dokumentami i pieniędzmi. Gdy podszedł bliżej, zauważył wystające z wody stopy. Niezwłocznie zawiadomił policję. - Funkcjonariusze PSP w Pleszewie za pomocą specjalistycznego sprzętu wyciągnęli ze studni mężczyznę. Policjanci potwierdzili jego tożsamość. To 69-letni mieszkaniec Pleszewa - przekazała nam st. asp. Lis-Rybarczyk.
Pogrążonej w żałobie rodzinie i bliskim zmarłego składamy wyrazy współczucia. Policjanci wyjaśniają przyczyny i okoliczności tragedii.