22 pracowników ostrowskiego sanepidu przebywa na zwolnieniach lekarskich.
- Oczywiście związane jest to z koronawirusem. Dwie osoby już wiedzą, że są chore, następne mają objawy koronawirusowe, niektóre z nich są tak chore, że nawet nie są w stanie pojechać na wymaz, część ma typowe objawy koronawirusowe, ale nie chce się zbadać. Natomiast część pracowników, widząc, co się dzieje, wzięły opiekę na dziecko – powiedział PAP dyrektor sanepidu w Ostrowie Wlkp. Tadeusz Biliński.
Według ustaleń Polskiej Agencji Prasowej, sytuacja doprowadziła do tego, że dyrektor musiał zaangażować do pracy księgowe i kadrowe oraz 11 wolontariuszy ze starostwa powiatu ostrowskiego i z urzędu gminy w Nowych Skalmierzycach.
- Jednak ich działania polegają tylko na prowadzeniu prostego wywiadu epidemiologicznego. Wszystko odbywa się z dużym opóźnieniem. Wcześniej mieliśmy 10 linii telefonicznych, a teraz jest tylko jedna, jest dramat – ocenił dyrektor.