Cała sytuacja miała miejsce w piątkowy wieczór. Personel szpitala zauważył, że jeden z pacjentów wszedł na dach budynku i grozi popełnieniem samobójstwa skacząc z dachu. Przybyli na miejsce policjanci niezwłocznie weszli na dach, na którym stał mężczyzna z nożem w ręku. Mężczyzna bez przerwy wykrzykiwał, że w placówce jest koronawirus, że skoczy z dachu, gdy ktoś do niego podejdzie. Na miejscu pojawili się mundurowi.
- Jeden z policjantów cały czas rozmawiał z mężczyzną, robił wszystko, by skupić na sobie jego uwagę, w tym czasie drugi z policjantów niepostrzeżenie podbiegł do niego z drugiej strony obezwładniając go - wyjaśnia rzecznik policji.
Dzięki odpowiedniemu przeszkoleniu, doświadczeniu oraz sprytowi policjantów mężczyzna został uratowany i w bezpieczny sposób przekazany pod opiekę personelowi szpitala.