"Z parafii do parafii zamiast do celi", "Biskupie czas na sąd ostateczny" - takie hasła można było usłyszeć w niedzielny wieczór wieczorem przed siedzibą kurii diecezjalnej w Kaliszu.
- Jest mi przykro, że taką sprawą zajmują się dziennikarze, a nie powołane do tego organy ścigania - mówiła dziennikarzom Radia Eska, Karolina Pawliczak. Posłanka dodaje, że jest negatywnie zaskoczona pokazaną w filmie postawą biskupa, który - jak przyznała - działa na rzecz miasta, prowadząc m.in. Caritas i organizując imprezy charytatywne.
To efekt drugiego filmu dokumentalnego braci Sekilskich "Zabawa w chowanego", który został wyemitowany w sieci 16 maja. Film, podobnie jak pierwszy, poświęcony jest przypadkom pedofilii w kościele katolickim i dotyczy księdza Arkadiusza H.
"Zabawa w chowanego" - wątek kaliski
Film opowiada o losach dwóch braci z Pleszewa, którzy byli molestowani i gwałceni przez księdza z diecezji kaliskiej. Była druga połowa lat 90., a bracia mieli wówczas 13 i 7 lat. - Najbardziej wstrząsające jest to, że do tego molestowania dochodziło w ich rodzinnym domu; ojciec był organistą, mieszkali na terenie domu parafialnego w służbowym mieszkaniu – mówi Tomasz Sekielski.
Kuria w Kaliszu zabiera głos
Po premierze filmu kuria diecezjalna w Kaliszu także wydała oświadczenie.
Od samego początku - mając na uwadze dobro pokrzywdzonych, którzy nie zgłosili się do kurii oraz widząc konieczność wyjaśnienia sprawy - podjęta została współpraca z prokuraturą zgodnie z przepisami prawa karnego - poinformowano na stronie kurii w Kaliszu.
W wydanym oświadczeniu podkreślono, że ks. Arkadiusz H. został suspendowany przez biskupa kaliskiego, zawieszony w pełnieniu posługi kapłańskiej (zakaz sprawowania sakramentów i noszenia stroju duchownego) za postępowanie, które miało mieć miejsce w latach 1994-2000.
Zdaniem kurii, ukazane w filmie nagranie nie wyczerpuje całej rozmowy, brak jest stwierdzenia, że rodzice powinni jak najszybciej zgłosić sprawę do prokuratury - czytamy.
Całe oświadczenie dostępne jest TUTAJ.
Polecany artykuł: