Szczepan Wójcik to prezes Instytutu Gospodarki Rolnej, lider branży futrzarskiej, którego brat jest właścicielem największej w Polsce hodowli. Mężczyzna z własnej inicjatywy złożył pismo do Głównego Lekarza Weterynarii "z prośbą o rozpoczęcie jak najszybszych i szczegółowych kontroli stanu wszystkich zwierząt w przedmiotowym gospodarstwie".
- Zwinnie zaplanowana akcja onet.pl. Już wczoraj złożyliśmy zawiadomienie do Głównego Lekarza Weterynarii, aby na naszą prośbę przeprowadził pełen audyt fermy. Nie mam żalu do redaktora, miał zrobić to co było w planie - mówi Wójcik.
Wójcik odniósł się także do działania aktywisty współpracującego ze Stowarzyszeniem Otwarte Klatki. "W naszym przekonaniu mężczyzna ten zatrudnił się na fermie w celu sprowokowania konkretnych czynności, które wynikały z jego złej woli, a przed rozpoczęciem jego pracy nigdy wcześniej nie miały miejsca" - czytamy w dokumencie.
O cierpieniu zwierząt na fermie w Góreczkach opowiada film dziennikarza Onetu, Janusza Schwertnera „Krwawy biznes futerkowców”, który ujrzał wczoraj miał swoją premierę. Fundacja Otwarte Klatki opublikowała na portalu społecznościowym fragment nagrania.
WIĘCEJ: SZOKUJĄCE nagrania z fermy norek w Góreczkach! "KANIBALIZM i psy rozszarpujące zwierzęta" [WIDEO]
Aktywista "Otwartych Klatek" pracujący na fermie widział wiele patologii m.in. kanibalizm, choroby, brak leczenia zwierząt czy ich przedwczesną śmierć.