W poniedziałkowy poranek, niedaleko Stadionu Miejskiego w Ostrowie, przypadkowy przechodzień zauważył mężczyznę, leżącego na trawniku - głową skierowaną do ziemi! To nie wróżyło niczego dobrego! Siedział przy nim psiak, który z pozoru wyglądał na łagodnego. Na miejscu szybko pojawiło się pogotowie. Gdy jednak ratownicy próbowali podejść do mężczyzny, pies rzucał się na nich z kłami na wierzchu. Wezwana policja też nie mogła zaradzić sytuacji. Mężczyzna nie ruszał się, o jego rękę zahaczona była smycz zwierzęcia. Przez psiaka nikt jednak nie mógł się do niego zbliżyć. - Postanowiono poprosić o pomoc schronisko dla zwierząt - mówi Super Expressowi Małgorzata Michaś z ostrowskiej policji. Agnieszka Nowicka, kierowniczka schroniska, też nie mogła nic poradzić. Psiak również na nią rzucił się, szczekając. - Zwierzę było przestraszone i przez to też agresywne - ocenia kobieta.
I gdy już na miejsce dotarł weterynarz ze środkiem na uspokojenie zwierzęcia, pojawiła się osoba, która znała Agisza i jego pana. - To on uspokoił i zabrał zwierzę. Psiak był w dobrej kondycji, nic mu nie zagrażało - mówi Nowicka. Na pomoc dla pana Zdzisława (61 l.) było już jednak za późno. Lekarz stwierdził jego zgon. - Ciało zostało zabezpieczone do sekcji. Będziemy sprawdzać, jak doszło do śmierci - mówi Michaś.
CZYTAJ: Miłość aż po grób. Pies zamieszkał na cmentarzu w Bydgoszczy po śmierci swojego pana!