Do przerażającego wypadku doszło na południu Wielkopolski, w małej wsi Topola Mała pod Ostrowem Wielkopolskim. W czwartek (24 marca) 11-letnia Maja wracała z placu zabaw do domu. Gdy przechodziła przez jezdnię potrącił ją samochód, którym kierował 49-latek.
- Do zdarzenia doszło około godziny 16:30 - mówi rzeczniczka ostrowskiej policji mł. asp. Małgorzata Michaś.
Mężczyzna nie był trzeźwy. Uderzenie było bardzo silne. Dziewczynkę od razu zaczęli reanimować świadkowie wypadku. Na miejscu wypadku szybko pojawili się strażacy i medycy i to oni przejęli ratowanie dziecka. Maja trafiła do szpitala, jednak lekarzom nie udało się jej uratować. Dziewczynka zmarła w nocy z czwartku na piątek.
Przeczytaj: Majeczka już nigdy się nie uśmiechnie. Zabił ją kierowca pod wpływem. "Serce pęka z rozpaczy"
- Kierujący autem 49-latek był w stanie po użyciu alkoholu - mówi "Super Expressowi" Małgorzata Michaś. - Oznacza to, że miał mniej niż 0,5 promila, a jeśli stężenie alkoholu we krwi zawiera się między 0,2 i 0,5 promila, to jest to stan po spożyciu alkoholu - dodaje policjantka.