Na boiskach piłkarskich często dochodzi do kuriozalnych sytuacji. W meczu barażowym Centralnej Ligi Juniorów U-17 pomiędzy KKS Kalisz, a Szkołą Futbolu Luboń wydarzyło się coś, co nie powinno mieć nigdy miejsca. Jak relacjonuje oficjalna strona kaliskiego klubu, w 74. minucie mecz został przerwany. - Jeden z zawodników Szkoły Futbolu Luboń zaatakował arbitra uderzeniem w brzuch, co poskutkowało przerwaniem spotkania. Nie było to ostatnie, złe zachowanie drużyny gości. Rywale zniszczyli jedną z chorągiewek, a na zakończenie uszkodzili drzwi od swojej szatni - czytamy w komunikacie.
W momencie przerwania spotkania kaliszanie prowadzili 2:1. Sprawą zajmie się Wydział Gier i Ewidencji WZPN. Środowe wydarzenia skomentował także Wiceprezes Zarządu Kaliskiego Klubu Sportowego. - Stanowczo potępiamy takie zachowania na boisku, a także poza nim. Apelujemy do władz Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej o wyciągnięcie wniosków z tych wydarzeń, a także o zwrócenie uwagi na bezpieczeństwo arbitrów - powiedział Robert Trzęsała.
Po całym zajściu głos zabrali także przedstawiciele Szkoły Futbolu Luboń, którzy wydali w środowy wieczór obszerne oświadczenie. Wyrazili oni ubolewanie z powodu zdarzeń na boisku w Kaluszu. - Piętnujemy naganne zachowanie naszego gracza, który działał pod wpływem emocji. W związku z powyższym, został on zawieszony w trybie natychmiastowym na okres 3 miesięcy w prawach zawodnika naszego klubu. Liczymy na wyjaśnienie wszelkich wątpliwości związanych z tą sytuacją, a klub przedstawi swoje stanowisko po analizie materiału video - czytamy w oświadczeniu.
Działacze lubońskiego klubu mają jednak żal do swoich rywali. - Jednocześnie z żalem stwierdzamy, że gospodarze nie stanęli na wysokości zadania jako organizatorzy tak ważnego meczu. Prowokacyjne zachowania pozostawiamy bez komentarza. Liczymy na wyjaśnienie wszelkich wątpliwości i przepraszamy wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni zachowaniem naszych zawodników oraz sztabu szkoleniowego - dodali w swoim oświadczeniu.