W czwartek (21 lipca) po godz. 17:00 dyżurny krotoszyńskiej policji został powiadomiony przez PSP w Krotoszynie o pożarze pola. Dwie godziny później doszło do kolejnego takiego zdarzenia. - Oba pola znajdowały się pomiędzy miejscowościami Benice a Wielowieś i były oddalone od siebie o około 200 metrów - tłumaczą policjanci, którzy szybko powiązali ze sobą te zdarzenia.
To jednak nie koniec pożarów. O godz. 21:00 policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie. Tym razem paliła się stodoła w miejscowości Wielowieś. - Policjanci przystąpili do ustalenia przyczyny pożaru. Podczas tych zdarzeń funkcjonariusze przeprowadzili szereg rozmów z mieszkańcami wsi. Jak się okazało, pożary był skutkiem podpalenia - mówią mundurowi, którzy wytypowali potencjalnego podpalacza. To mężcyzna, który był widziany w miejscach gdzie dochodziło do pożarów. - W trakcie akcji gaśniczej stodoły dzielnicowi z krotoszyńskiej komendy zauważyli mężczyznę, który prawdopodobnie podpalał - tłumaczą funkcjonariusze.
W związku z tym zatrzymano 31-latka. Mężczyzna był nietrzeźwy i posiadał przy sobie zapalniczkę, która została zabezpieczona do sprawy. Zatrzymany został umieszczony w policyjnym areszcie. - Mężczyzna podczas przesłuchania przyznał się do podpaleń - mówią policjanci. Sąd Rejonowy w Krotoszynie zastosował wobec podejrzanego areszt tymczasowy na 3 miesiące. Grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
Straty powstałe w wyniku pożaru stodoły oszacowano na kwotę około 100 tys. złotych. Trwają ustalenia co do strat spalonych plonów na polach.
Polecany artykuł: