W poniedziałek, 16 listopada policjanci z grupy „SPEED” w miejscowości Grodziec, zauważyli motocyklistę który w swoim motorze miał wygiętą tablicę rejestracyjną, utrudniając odczyt jej numerów.
ZOBACZ: Nie żyje ks. prałat Kazimierz Ciszewicz. Przegrał walkę z koronawirusem
- Mundurowi ruszyli za kierowcą nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w wideorejestrator. Motocyklista jechał z prędkością 117 km/h w terenie zabudowanym. Policjanci włączyli sygnały dźwiękowe i świetlne, wydając polecenie do zatrzymania się. Motocyklista zaczął gwałtownie przyspieszać, osiągając miejscami prędkość 200 km/h - wyjaśnia rzecznik konińskiej policji, Sebastian Wiśniewski.
Po kilku kilometrach brawurowa jazda zakończyła się. Mężczyzna wypadł z drogi i wylądował w polu. Mundurowi prowadzący pościg, wybiegli z radiowozu i zatrzymali mężczyznę. Jak się okazało był on pijany. Weryfikacja stanu trzeźwości wykazała w jego organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. Po sprawdzeniu mężczyzny okazało się, że jest to 34-letni mieszkaniec powiatu pleszewskiego z cofniętymi uprawnieniami do kierowania pojazdami.
Motocyklista trafił do policyjnego aresztu, gdzie po wytrzeźwieniu usłyszał prokuratorskie zarzuty. Za przestępstwa, których się dopuścił grozi mu do 5 lat więzienia. `