Ustalenia śledczych przerażają. Tomasz M. (39 l.) prowadził w Kaliszu firmę transportową. Do pomocy zatrudnił Łukasza O. Tego feralnego dnia pan Tomasz postanowił przyjść do mieszkania Łukasza O. odebrać dług. Na tle rozliczeń finansowych doszło do kłótni, która przerodziła się najpierw w szarpaninę, a później w krwawą jatkę. Horror, jak zgotował swojemu szefowi Łukasz O. razem ze swoim 23-letnim kolegą, który był w jego domu, przyprawia o zawroty głowy. Mężczyźni razem rzucili się na biznesmena i zaczęli go okładać. Tomasz M. nie miał żadnych szans z rozwścieczonymi napastnikami. - Mężczyźni zaczęli zadawać mu uderzenia rękami i nogami - mówi Meler. To był dopiero jednak początek, później było już tylko gorzej. W ruch poszedł domowy tłuczek do mięsa. Jakby tego było mało - na koniec jeden ze zbrodniarzy chwycił za kabel i owinął go wokół szyi Tomasza M. Mężczyzna zmarł. Po wszystkim sprawcy chcieli ukryć swoją zbrodnię. Zawinęli więc zwłoki szefa w… dywan. Chcieli zatrze ślady zbrodni i ukryć zwłoki. Nie udało im się to jednak. Łukasz O. został zatrzymany zaraz po zabójstwie, natomiast Bartłomiej J. dzień później - późnym wieczorem.
- W prokuraturze usłyszeli zarzuty zabójstwa, za który to czyn grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności - mówi Meler. Podejrzani złożyli przed prokuratorem prowadzącym sprawę wyjaśnienia, ale śledczy muszą teraz je zweryfikować, żeby ustalić dokładny przebieg zbrodni. Sąd Rejonowy w Kaliszu aresztował podejrzanych. Mężczyźni są już za kratkami.