Taka sytuacja może spotkać każdego z nas, dlatego policja przestrzega przed podjęciem niewłaściwej, niezgodnej z prawem decyzji. Do zdarzenia doszło pod koniec września w Lesznie. Dwie młode dziewczyny oczekiwały na przystanku komunikacji miejskiej na autobus. Kiedy pojazd nadjechał, pasażerki wsiadły do niego, pozostawiając na siedzisku przystanku telefon komórkowy.
Telefon został na przystanku
Po chwili w pobliżu przystanku przejeżdżał rowerzysta, zatrzymał się, zauważył pozostawiony telefon, zabrał go i odjechał. I tu jak wskazuje policja doszło do przestępstwa. Mężczyzna nie zgłosił bowiem znalezienia przedmiotu na policję ani w Biurze Rzeczy Znalezionych.
- Policjanci ustalili, że kierującym rowerem był 63-letni mieszkaniec Leszna. W przeszłości notowany za przestępstwa przeciwko mieniu - wyjaśnia Monika Żymełka z Komendy Powiatowej Policji w Lesznie. - 12 października br. policjanci zatrzymali mężczyznę i przedstawili mu zarzut przywłaszczenia rzeczy znalezionej, za co grozi mu do roku więzienia - dodaje.
Znalezione nie kradzione?
Policja przypomina, że zabór cudzej rzeczy znalezionej stanowi przestępstwo przywłaszczenia. Gdy jesteśmy w posiadaniu cudzej rzeczy zagubionej lub pozostawionej, musimy dołożyć wszelkich starań, by przedmiot powrócił do właściciela. Najczęściej przywłaszczane są pieniądze, portfele i telefony komórkowe. Znajdując przedmiot należący do kogoś innego należy go zanieść do Biura Rzeczy Znalezionych lub do najbliższej jednostki policji.