Ta historia złamała serce wielu amatorom bocianów, którzy z wypiekami na twarzy obserwowali sytuację w gnieździe w Przygodzicach, które jest bardzo popularne i to na całym świecie. W dzień i w nocy za pomoc kamer i przekazu internetowego można podglądać gniazdo i jego lokatorów. Projekt obserwacji gniazda bocianów białych odbywa się w ramach programu Południowowielkopolskiej Grupy Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków i jest częścią monitoringu i ochrony bociana białego na terenie Południowej Wielkopolski. Co roku tysiące internautów czeka na przylot bociana i jego partnerki, obserwuje ich starania o jajka a potem wysiadywanie.
CZYTAJ: Chwila gry wstępnej, a potem szybki numerek. Tak wyglądają bocianie igraszki
W tym roku nie brakowało zwrotów akcji. Najpierw bociania para doczekała się czterech jajek. Niestety, przy obronie gniazda przed intruzami zniszczono dwa, a ostatecznie z jajek wykluł się tylko jeden pisklak. Niespodziewanie Przygoda (bo tak zawsze nazywana jest samica, która zasiedla gniazdo) opuściła rodzinę i nie wróciła do gniazda. Samotny ojciec dwoił się i troił, by wykarmić malucha. Podczas jednego z wylotów na żerowisko gniazdo zaatakował obcy bocian, zadziobał pisklaka i porwał go z gniazda. Kolejny zwrot akcji polega na tym, że w gnieździe właśnie obserwatorzy znów mogą podziwiać... dwa bociany. Czy to ojciec porwanego pisklaka z nową partnerką? Takie są przypuszczenia. Bociany zaczęły nawet kopulować więc mogą być z tego dzieci. Wszystko można oglądać na stronie internetowej 24 godziny na dobę.