W ubiegłym tygodniu Ewa Goździewicz, dyrektor ośrodka poinformowała, że prawie 70 pacjentami wymagającymi całodobowej opieki zajmowała się kilkunastoosobowa kadra zarażona SARS-Cov-2. Wszystko zaczęło się od jednej z pacjentki z koronawirusem, którą przyjęto z oddziału udarowego kaliskiego szpitala. Niestety, zaraza błyskawicznie rozeszła się po ośrodku.
Chorzy pensjonariusze Salusa zostali przetransportowani do szpitala zakaźnego w Poznaniu, ale personel został, bo pacjentami, którzy zostali, nie miał się kto opiekować. Skończyło się tak, że jeden lekarz, mimo że sam był zarażony - trafił w ciężkim stanie do szpitala z zapaleniem płuc. Teraz lekarze w Poznaniu walczą o jego życie.
Zobacz: Koronawirus. Błagali o pomoc, teraz walczą o życie. Kolejne zarażenia w Salusie w Kaliszu
Tymczasem wojewoda wielkopolski uspokaja, że sytuacja Salusa jest na bieżąco monitorowana. - Niestety mimo potwierdzenia gotowości stawienia się do pracy przez dwie pielęgniarki w sobotę wieczorem i w niedziele rano, decyzją kierownictwa podmiotu, osoby te nie zostały przyjęte z uwagi na konieczność przeprowadzenia przeszkolenia zaplanowanego przez dyrekcję na poniedziałek - informuje Urząd Wojewódzki. W sumie dla 47 pacjentów Salusa opiekę sprawuje teraz wraz z wolontariuszami 17 osób.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj
Jak zapewniają służby wojewody od wtorku kadrę medyczną Salusa wesprze lekarz ze szpitala w Wolicy. - Z informacji przedstawionych w sobotnim raporcie przez kierownictwo placówki wynika, że dysponuje ono pełnym zabezpieczeniem w środki ochrony indywidualnej (fartuchy chirurgiczne, kombinezony poliestrowe, maski chirurgiczne, maski ffp3 i ffp2, rękawice, czepki, przyłbice), środki dezynfekujące pochodzące zarówno z zasobów własnych i przekazanych przez Urząd Wojewódzki, Urząd Marszałkowski, Urząd Miasta Kalisza - informuje Urząd Wojewódzki.