Coraz stabilniej w Wolicy. Jak informują Fakty Kaliskie, lecznicę opuszczają kolejni ozdrowieńcy. Żaden z pacjentów nie wymaga też podłączenia do respiratora. A personel w swojej nowej misji czuje się coraz bezpieczniej. Jednak początki walki z koronawisem były dla szpitala bardzo trudne. Brakowało rąk do pracy oraz środków ochrony...
Teraz, po 4 tygodniach można powiedzieć, że nie tylko sytuacja jest opanowana, ale solidnie ustabilizowana i cały zespół odnalazł się w nowej roli.
- Powiem szczerze: ja się bardziej boję osoby chodzącej po Biedronce, która ma maskę tylko na ustach, odkryty nos i nie wiem, kiedy ostatnio zmieniła rękawiczki. Ja się bardziej boję takiej osoby niż moich pacjentów – przyznaje dziennikarzom Faktów Kaliskich Ewa Zalc-Budziszewska, z-ca dyrektora szpitala w Wolicy ds. lecznictwa, która ma bezpośredni kontakt z chorymi na Covid-19.- Czujemy się tutaj bezpieczni - dodała.