Kiedy ze studzienki nieopodal bloków kaliszanka usłyszała ćwierkot ptaków i zobaczyła, że ptaki uwięzione są w studni, od razu zadzwoniła po Straż Miejską. - Szpaki najprawdopodobniej wpadły do rynny usytuowanej na pobliskim bloku i nie mogąc się z niej wydostać dotarły rurą do studzienki – przypuszczają strażnicy, którzy od razu ruszyli do akcji ratowania skrzydlatych stworzeń. Szukali praktycznego rozwiązania, a na pomoc przyszła im mieszkanka bloku, która pożyczyła swój domowy sprzęt! Najpierw strażacy próbowali użyć miotły. Ta jednak była za szorstka, a kij za krótki. Idealny okazał się… mop podłogowy! Zdecydowanie wyobraźnia i spryt zadziałały w tym przypadku.
- Ptakom na szczęście nic nie stało, jedynie były wystraszone. Pierwszy z nich od razu po wyciągnięciu odleciał o własnych siłach. Drugi potrzebował czasu, żeby dojść do siebie - mówi Super Expressowi Dariusz Hybś, komendant Straży Miejskiej w Poznaniu.
Kaliska straż często pomaga zwierzętom. - W ubiegłym roku pomimo panujących warunków było ich aż 733. To potrącone zwierzęta, dzikie, czy te bezpańskie. Ludzie na szczęście nie są obojętni na tę kwestię. – dodaje komendant.
Polecany artykuł: