Tragedia po zabawie w andrzejkową noc, nie żyje dwóch mężczyzn. Zażywali dopalacze? Prokuratura ujawniła nowe fakty
Co stało się w andrzejkową noc pod Kaliszem? Jedna z zabaw andrzejkowych miała tragiczny finał! W powiecie kaliskim spotkało się na imprezie pięciu kolegów. Po zakończeniu zabawy wszyscy rozeszli się do domów. Dwóch uczestników imprezy wkrótce zmarło. To 29-latek ze Zbierska i 32-latek z miejscowości Nowy Kiączyn. Stwierdzono u nich zatrzymanie akcji serca. Jak mówił PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp, do sprawy zatrzymano pozostałych trzech uczestników imprezy. "Zatrzymani przebywają w policyjnym areszcie, ponieważ weryfikowane są informacje dotyczące tego, czy będącym w stanie zagrożenia życia lub zdrowia pokrzywdzonym udzielono wystarczającej pomocy" - wyjaśniał prokurator. Zgodnie ze wstępnymi informacjami uzyskanymi od zatrzymanych, podczas imprezy wszyscy pili alkohol, ale dwóch mężczyzn, którzy potem zmarli, dodatkowo prawdopodobnie zażywali dopalacze, które przynieśli ze sobą.
"Dziś trudno jednoznacznie stwierdzić co było przyczyną śmierci dwóch mężczyzn. Wiele wskazuje jednak na to że mogły to być dopalacze"
Poza przesłuchaniem znajomych ofiar, prokuratura zabezpieczyła też ciała zmarłych w celu przeprowadzenia sekcji zwłok i badań toksykologicznych, które mają wyjaśnić przyczynę zgonu dwóch mężczyzn. Teraz podano nowe fakty. Jak dowiedziało się radio ESKA, trzy osoby zatrzymane i przesłuchane po imprezie nie usłyszały zarzutów. Nie odpowiedzą za udzielanie dopalaczy, jako że według śledczych wszystko wskazuje na to, że ofiary przyniosły te środki ze sobą. Mężczyźni nie będą też odpowiadać za nieudzielenie pomocy. Cały czas jednak trwają przesłuchania i zbieranie dowodów. Sekcje zwłok zaplanowano na środę, 4 grudnia. "Dziś trudno jednoznacznie stwierdzić co było przyczyną śmierci dwóch mężczyzn. Wiele wskazuje jednak na to że mogły to być dopalacze" - powiedział radiu ESKA Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.