Połączyło ich morsowanie. Ale kąpiele w lodowatych wodach okazały się być zbyt… proste. Razem postanowili więc wejść na najwyższy szczyt Karkonoszy w śniegu, ale za to bez ubrania.
Porywisty wiatr i odczuwalna temperatura - 20 stopni w ogóle ich nie zniechęciły. - Lubię robić rzeczy niecodzienne, sprawdzać się w różnych sytuacjach i to była jedna z tych rzeczy, które zrobić musiałam - mówi Super Expressowi pani Kasia, która na co dzień pracuje w firmie transportowej.
CZYTAJ: Zdobył Śnieżkę w kąpielówkach
Łukasz na co dzień zajmuje się utrzymaniem ruchu w jednej z fabryk w Kaliszu, ale tak jak i Kasia morsuje, a jego motywacją była chęć zrobienia czegoś nowego i próba zmierzenia się z samym sobą. - A że lubię górskie wędrówki, to pewnie dlatego padło na takie wyzwanie - mówi.
Do wyprawy bez ubrań w śniegu nawet się specjalnie nie przygotowywali. - Nie było żadnych specjalnych przygotowań, staram się po prostu prowadzić zdrowy tryb życia i dbać o swoją kondycję psychiczną o fizyczna - mówi pani Katarzyna.
Czy było trudno? - Najtrudniejszy moment to była walka z myślami przed rozpoczęciem wędrówki, zastanawianie się czy dam radę, bo nigdy nic podobnego nie robiłem. Samo podejście nie sprawiło mi problemów, gdyż widziałem czego się spodziewać po Śnieżce w tej kwestii - mówi pan Łukasz.
Wejście na Śnieżkę bez ubrań zajęło im 1,5 godziny.