Do makabry na trasie między Lesznem a Pawłowicami doszło w piątek (19 marca). Kierujący VW golfem 33-letni mężczyzna z nieustalonych na razie przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu. Czołowo zderzył się ze skodą octavią, którą jechała kobieta z trojgiem dzieci. Mimo akcji reanimacyjnej nie udało się uratować życia 11-miesięcznego dziecka. Kobieta i dzieci w wieku 3 i 5 lat trafili do szpitala.
Jednym ze świadków zdarzenia był pan Krzysztof, który w przejmującym wpisie opisał całe zdarzenie.
- Widzisz wypadek, ZATRZYMUJESZ SIĘ bierzesz apteczkę, gaśnicę, podręczny sprzęt, który może pomóc i biegniesz ratować poszkodowanych. Mnóstwo krwi, złamań, ludzkiego w tym dziecięcego cierpienia. Wstępnie rozpoznajesz sytuację i udzielasz pomocy temu, który z trójki dzieci i dwojga dorosłych najbardziej jej potrzebuje... Chwilę później klęczysz nad umierającym 11 miesięcznym dzieckiem starając się uratować mu życie... TAK ŻYCIE... nie myślisz o niczym innym. No może o jednym, dlaczego inni tylko stoją i się gapią... dlaczego auta przejeżdżają obok i nie zatrzymują się by pomóc... - napisał.
Pan Krzysztof podkreślił w swoim wpisie, że dziękuje wszystkim, którzy mu pomogli ratować rannych. Zapamiętał on też nastolatka, który był świadkiem tych strasznych wydarzeń.
- Szczególnie zapamiętam 14-latka, który wyróżnił się z tłumu, podszedł sam i zapytał czy może pomóc. Mimo mrozu oddał swoją kurtkę by przykryć wyziębione poszkodowane dziecko. Chłopie wielkie dzięki - dodaje.
Na koniec świadek zdarzenia poprosił o to, aby ludzie nie oceniali sprawcy zdarzenia. 33-latek został już zatrzymany przez policję i usłyszał zarzuty. Okazało się, że mężczyzna miał sądowy zakaz kierowania pojazdami, mógł też być pod wpływem substancji psychoaktywnych.