Widział makabryczny wypadek pod Lesznem. Mnóstwo krwi, złamań, ludzkiego w tym dziecięcego cierpienia

i

Autor: Wielkopolska Policja Spowodował wypadek, w którym zginęło niemowlę! 33-latek usłyszał wyrok

Widział makabryczny wypadek pod Lesznem. "Mnóstwo krwi, złamań, ludzkiego w tym dziecięcego cierpienia"

2021-03-23 11:42

W dramatycznym wypadku między Lesznem, a Pawłowicami zginęło 11-miesięczne dziecko. Ponadto trzy osoby zostały ranne. Świadek zdarzenia opisał makabryczny widok i skomentował zachowanie innych ludzi. To naprawdę wstrząsające.

Do makabry na trasie między Lesznem a Pawłowicami doszło w piątek (19 marca). Kierujący VW golfem 33-letni mężczyzna z nieustalonych na razie przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu. Czołowo zderzył się ze skodą octavią, którą jechała kobieta z trojgiem dzieci. Mimo akcji reanimacyjnej nie udało się uratować życia 11-miesięcznego dziecka. Kobieta i dzieci w wieku 3 i 5 lat trafili do szpitala.

Jednym ze świadków zdarzenia był pan Krzysztof, który w przejmującym wpisie opisał całe zdarzenie.

- Widzisz wypadek, ZATRZYMUJESZ SIĘ bierzesz apteczkę, gaśnicę, podręczny sprzęt, który może pomóc i biegniesz ratować poszkodowanych. Mnóstwo krwi, złamań, ludzkiego w tym dziecięcego cierpienia. Wstępnie rozpoznajesz sytuację i udzielasz pomocy temu, który z trójki dzieci i dwojga dorosłych najbardziej jej potrzebuje... Chwilę później klęczysz nad umierającym 11 miesięcznym dzieckiem starając się uratować mu życie... TAK ŻYCIE... nie myślisz o niczym innym. No może o jednym, dlaczego inni tylko stoją i się gapią... dlaczego auta przejeżdżają obok i nie zatrzymują się by pomóc... - napisał.

Pan Krzysztof podkreślił w swoim wpisie, że dziękuje wszystkim, którzy mu pomogli ratować rannych. Zapamiętał on też nastolatka, który był świadkiem tych strasznych wydarzeń.

- Szczególnie zapamiętam 14-latka, który wyróżnił się z tłumu, podszedł sam i zapytał czy może pomóc. Mimo mrozu oddał swoją kurtkę by przykryć wyziębione poszkodowane dziecko. Chłopie wielkie dzięki - dodaje.

Na koniec świadek zdarzenia poprosił o to, aby ludzie nie oceniali sprawcy zdarzenia. 33-latek został już zatrzymany przez policję i usłyszał zarzuty. Okazało się, że mężczyzna miał sądowy zakaz kierowania pojazdami, mógł też być pod wpływem substancji psychoaktywnych.

Śmiertelny wypadek w Rzgowie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki