Dramat rozegrał się 22 kwietnia rano, w jednym z domów we wsi Grabienice na terenie gminy Rzgów (woj. wielkopolskie). 24-letnia kobieta bez niczyjej pomocy urodziła dziecko w łazience. Chociaż w domu była też jej teściowa, to nie poprosiła jej o pomoc. Zaniepokojona tym, że 24-latka długo nie wychodzi z łazienki, kobieta weszła do pomieszczenia i zauważyła leżącego w brodziku noworodka. Teściowa zawiadomiła pogotowie. Noworodek po kilku godzinach zmarł w szpitalu w Koninie. Jak podaje PAP, w lipcu sąd postanowił ograniczyć władzę rodzicielską kobiety nad trojgiem jej dzieci i ustanowił nadzór kuratora. Dziennik "Fakt" porozmawiał z sąsiadami rodziny. Nie wierzą, że Patrycja świadomie zabiła swoje dziecko. - To dla nich dramat. Ta rodzina to żadna patologia, tylko normalni, spokojni ludzie. Tam jest już trójka dzieci, aż strach pomyśleć, co teraz będzie – powiedzieli sąsiedzi. "Fakt" udało się porozmawiać także z teściową Patrycji: – Ciężko mi o tym mówić i nie chcę. Musimy zająć się dziećmi, które zostały w domu. Kiedy weszłam do łazienki, Patrycja płakała. Nic nie zapowiadało, że mogłaby zrobić coś złego. Na pewno nie zrobiła tego z rozmysłem.
Według ustaleń śledczych, kobieta przez całą ciążę ani razu nie zgłosiła się do lekarza. Jak przekazał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koninie, matce noworodka przedstawiono zarzut narażenia swojego dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu podczas porodu. - Nie poinformowała fachowego personelu medycznego lub członków rodziny o rozpoczętym porodzie oraz nie zabezpieczyła pępowiny przez jej podwiązanie w wyniku czego noworodek, w przebiegu tzw. porodu ulicznego, uderzył główką o twarde podłoże – wskazała prokurator Ewa Woźniak.
Zobacz także: Tragedia pod Hajnówką. Matka karmiła dziecko. Nad ranem niemowlę już nie żyło
Opinie biegłych wykazały, że noworodek zmarł w wyniku poważnych obrażeń głowy. - Podejrzana złożyła zdawkowe wyjaśnienia – przyznała prokurator. Kobiecie grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.