Do strasznych wydarzeń doszło w czwartek (9 września) w dzielnicy Zatorze w Lesznie. Jak poinformował portal elka.pl, jedna z mieszkanek wyszła na spacer z małym dzieckiem oraz z psem na smyczy. W pobliżu skrzyżowania ulic Kossaka i Grottgera rozegrały się dantejskie sceny. W stronę kobiety i dziecka zaczął biec duży pies. - Myślałam, że chce się przywitać - przyznała kobieta w rozmowie z lokalnym portalem. Pies jednak zrzucił dziecko z rowerka, a potem zaczął gryźć pupila kobiety. - Próbowałam wyrwać mojego psa, byłam przerażona i zestresowana. Zaczęłam krzyczeć, wzywać pomocy. Nie wiem jak długo to wszystko trwało. Byłam w szoku, nawet nie wiem, czy podniosłam dziecko z ziemi - powiedziała mieszkanka leszczyńskiego Zatorza w rozmowie z lokalnym portalem.
Polecany artykuł:
Na miejscu pojawiły się pracownice ze schroniska w Henrykowie, którym udało się odciągnąć agresywnego psa. Okazało się, że kobiety od kilku godzin poszukiwały psa, wobec którego już było kilka zgłoszeń w ostatnich dniach.
Agresywny pies został zabrany do schroniska. Jest poddany izolacji, a o sprawie powiadomiono powiatowego lekarza weterynarii. Z kolei poszkodowana kobieta zgłosiła sprawę ataku i pogryzienia na policję.