Oficer prasowy leszczyńskiej policji asp. szt. Monika Żymełka poinformowała, że funkcjonariusze z grupy "Speed" przed godz. 8 zauważyli motocyklistę przekraczającego prędkość. - Kierujący yamahą jechał ulicą Piłsudskiego w kierunku Ronda Podwale z prędkością 120 km/h, gdzie obowiązuje ograniczenie do 70 km/h – podała. Kierujący nie zatrzymał się do kontroli i wjechał na rondo pod prąd, po czym zjechał w ul. Fabryczną. - Prawie całą ulicę Fabryczną przejechał pasem ruchu przeznaczonym do przeciwnego kierunku, do tego stopnia, że inni kierowcy zmuszeni byli zjeżdżać na prawą stronę drogi – opisała policjantka.
ZOBACZ: Dantejskie sceny na komisariacie w Gostyniu! Policjant robił STRASZNE rzecz swoim koleżankom
Wszystko można zobaczyć na opublikowanym przez policję nagraniu!
Uciekający motocyklista łamiąc zakaz wyprzedzania w miejscach z ograniczeniem prędkości do 50 km/h jechał 128 km/h. - Wyprzedzał inne pojazdy omijając wysepkę, przy której znajduje się przejście dla pieszych. Swoją brawurową jazdę zakończył na skrzyżowaniu ulic Śniadeckich i Karasia, gdzie nie zapanował nad kierowanym pojazdem i przewrócił się – dodała Żymełka.
CZYTAJ: Tragiczny wypadek piłkarza KS Prosna Kalisz. Dziś ostatnie pożegnanie Krzysztofa Kwiatkowskiego
Policjanci natychmiast zatrzymali kierującego, którym okazał się 28-letni mieszkaniec Leszna. - Mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania jakimikolwiek pojazdami. Motocykl, którym szarżował po mieście miał starte bieżniki opon – podkreśliła policjantka. Jak podliczyli funkcjonariusze, 28-latek dopuścił się przestępstwa niezatrzymania do policyjnej kontroli i dziesięciu wykroczeń drogowych. - Gdyby figurował w ewidencji kierowców na jego konto wpłynęłyby 44 punkty karne – zaznaczyła Żymełka.
Motocykliście grozi do 5 lat pozbawienia wolności.