Do dramatu doszło na drodze w Kopydłówku w gminie Wilczyn w biały dzień. Anna B. Ze swoją roczną córeczką uciekała przed Rafałem S. samochodem, ale ten nagle zajechał jej drogę, dopadł w aucie i zaczął dźgać. Jak wykazała sekcja zwłok - dźgał między innymi prosto w serce.
CZYTAJ: Anię zabito brutalnie na oczach rocznej córki. Na grobie nie ma kwiatów od mordercy
Po krwawym ataku mężczyzna probował odebrać sobie życie - dźgając się kuchennym noże w brzuch. Dziecku na szczęście nic się nie stało. - Dwuletnia dziewczynka została przewieziona do szpitala w Koninie (woj. wielkopolskie) - mówił Super Expressowi mł. asp. Sebastian Wiśniewski.
Jak informowała Aleksandra Marańda z Prokuratury Okręgowej w Koninie było dwóch bezpośrednich świadków zdarzenia. Jechali w samochodzie za Rafałem S. i musieli się zatrzymać na drodze.
Rafał S. najpierw trafił na oddział intensywnej terapii. Właśnie lekarze pozwolili na przesłuchanie go i ogłoszenie mu zarzutu. - Usłyszał zarzut zabójstwa - mówi Marańda. Przy przesłuchaniu zachowywał kamienną twarz, odmówił składania jakichkolwiek wyjaśnień. - Nie ustosunkował się nawet do zarzutu, czyli nie powiedział, czy się przyznaje, czy nie - wyjaśnia Marańda. Mężczyzna jest już za kratkami. Prosto ze szpitala pojechał do aresztu śledczego.