ZOBACZ: Wikary rozdawał komunię, chociaż był zakażony koronawirusem! Sanepid apeluje do wiernych
Jak informuje Ostrów 24, kasjerka po otrzymaniu w piątek wyniku testu, poinformowała swojego kierownika. Zdaniem koleżanek z pracy, ich pracodawca nic nie zrobił w tym temacie. Według ustaleń dziennikarzy, faktycznie tak się stało. Z zasady Sanepid przeprowadza wywiad epidemiologiczny, w którym pyta czy zakażony nosił maseczkę i stosował płyn dezynfekujący. Jeśli osoba zapewni, że tak właśnie czynił, wówczas Sanepid dopytuje czy w ostatnich dniach miał bliższy kontakt z kimś ze współpracowników. W przypadku zaprzeczenia, nie ma nakładanej kwarantanny na pozostały personel, a sklep nie jest zamykany.
Zdaniem informator portalu, sytuacja została źle rozwiązana, ponieważ pracownicy dotykają tych samych rzeczy w pomieszczeniu socjalnym jak czajnik czy długopis.