Pierwszą przewagę kaliszanki zaczęły wypracowywać za sprawą Moniki Gałkowskiej. Jeszcze przy prowadzeniu 6:4 PTPS próbował podjąć walkę, ale w środkowej fazie seta przewaga gospodyń zaczęła się zwiększać do 6 punktów. Taka przewaga utrzymała się już do końca seta. Skutecznym atakiem zakończyła ją Karolina Bednarek, która w trakcie partii zmieniła Weronikę Centkę.
ZOBACZ: Dobra passa trwa! Energa MKS Kalisz wygrała trzeci mecz u siebie [ZDJĘCIA]
Drugą część asem otworzyła Maja Pelczarska, rozgrywająca PTPS-u, na co tym samym zagraniem odpowiedziała wracająca na parkiet Weronika Centka. As środkowej pozwolił Energa MKS-owi objąć prowadzenie, ale pilankom w kolejnych akcjach udało się odrobić straty do stanu 7:7. Wtedy znowu inicjatywę przejęły gospodynie, które po dwóch blokach Centki kolejny raz wypracowały solidne prowadzenie 13:7 w środkowej części seta.
Skuteczne ataki Łyszkiewicz i Gądek utrzymywały przyjezdne w grze, ale ciągle traciły do kaliszanek około czterech punktów. Przy stanie 18:14 gra PTPS-u jednak mocno się poprawiła i podopieczne Adama Grabowskiego były w stanie doprowadzić do zaciętej końcówki, którą jednak dobrze rozegrał Energa MKS wygrywając 25:23 po atakach Magdaleny Damaske i Weroniki Centki.
W najlepszym momencie meczu pilanki zbliżyły się na dwa punkty, przy stanie 15:13. Mimo to gra cały czas była pod kontrolą Energa MKS-u Kalisz. Doskonale świadczy o tym fakt, że od tego momentu do końca seta kaliszanki pozwoliły rywalkom na zdobycie tylko dwóch punktów. Świetnie prezentował się ofensywny duet Monika Gałkowska - Weronika Centka siejący spustoszenie w drużynie PTPS-u ambitnie walczącego o podbicie jak największej ilości piłek. Dobrą grę na siatce dołożyła Monika Ptak, a mecz blokiem zamknęła Aleksandra Gromadowska, debiutująca w koszulce Energa MKS-u Kalisz w hali Arena (wcześniej zagrała z Budowlanymi).
Energa MKS Kalisz – Enea PTPS Piła 3:0 (25:18, 25:23, 25:15)