Takie rzeczy dzieją się nie tylko w filmach o wyścigach samochodowych. Podczas rutynowego patrolu ulicami malutkich Mianowic pod Kępnem, policjanci zauważyli coś PRZEDZIWNEGO. Ulicą jechał golf… bez jednego koła. Piszczało, waliło na odległość od tego auta, ale kierowca twardo nie zamierzał zrezygnować z raz powziętego zamiaru jazdy autem. Policjanci od razu wiedzieli, co robić i po prostu zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę, którego samochód nie posiadał przedniego koła. To jednak dopiero początek, bo kierowca w jednej ręce trzymał i owszem kierownicę, ale w drugiej miał… butelkę wódki.
Co nie było dziwne, od mężczyzny wyczuwalna była silna woń alkoholu z ust. - Odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu w wydychamy powietrzu - informuje st. post. Rafał Stramowski z kępińskiej policji. Jakby tego było mało 53-latek cały czas był agresywny. - Wielokrotnie znieważał policjantów słowami wulgarnym oraz naruszył nietykalność cielesną jednego z funkcjonariuszy, kopiąc go - mówi Stramowski.
Od mężczyzny została pobrana krew do badań, a jego samochód został odholowany na parking strzeżony. Nietrzeźwy kierowca natomiast został przewieziony przez funkcjonariuszy do policyjnego aresztu. Zatrzymany odpowie za jazdę po pijaku, znieważenie policjantów i naruszenie nietykalności cielesnej. Za popełnione przestępstwa grozi mu teraz kara nawet do 2 lat pozbawienia wolności.