Takie akcje to walka z czasem. Nigdy nie wiadomo, jak pilnie potrzebna jest pomoc. W górach ten czas liczy się podwójnie, bo zanim dotrze się do poszkodowanego, mogą minąć cenne minuty. Przed weekendem do akcji w Tatrach ruszyła załoga ASAR z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu. Wszystko odbyło się w ramach wsparcia udzielanego ratownikom TOPR, których helikopter do połowy grudnia nie może brać udziału w jakichkolwiek lotach, bo musi przejść przeglądy techniczne.
Na szczęście do dyspozycji TOPR jest załoga właśnie pilotów z Powidza. Dzięki temu udało się pomóc 2 turystom, którzy zostali przetransportowani na pokładzie śmigłowca i przejęci przez ratowników.