Zdarzenie miało miejsce w niedzielę ok. godz. 11:00. Do dyżurnego kieleckiej policji zadzwonił mężczyzna, który poinformował o samochodzie marki audi, którego styl jazdy sugerował, że za kierownicą może siedzieć pijana osoba. Mundurowi natychmiast ruszyli do podkieleckich Chęcin.
Polecany artykuł:
Policjanci szybko dostrzegli feralne audi na terenie wsi Polichno i zamierzali zatrzymać kierowcę do kontroli. Ten jednak ani myślał zastosować się do poleceń i kontynuował pijacki rajd. W pewnym momencie zostawił auto i zaczął uciekać przed policją na piechotę.
Szyki pokrzyżował mu sympatyczny... Szakal - wyszkolony do takich przypadków policyjny owczarek. Czworonóg w towarzystwie przewodnika udaremnił ucieczkę pijanego kierowcy audi.
- Około 500 metrów od porzuconego pojazdu, w krzakach, czworonożny funkcjonariusz odnalazł ukrywającego się kierowcę - informuje sierż. szt Karol Macek z kieleckiej policji. - Mężczyzna to dobrze znany stróżom prawa 29-latek, który miał w przeszłości liczne problemy z prawem. Jego niedzielne zachowanie tylko wydłużyło bogatą kartotekę - dodaje.
Po badaniu alkomatem, okazało się, że w organizmie 29-latka jest 0,7 promila alkoholu. Mężczyzna już trafił do policyjnego aresztu, usłyszał zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości oraz zmuszenia funkcjonariuszy do podjęcia pościgu.
Pijacki rajd i nieudana ucieczka może się wiązać z 5-letnim pobytem za kratkami.