Do tego zdarzenia doszło w miniony czwartek 6 czerwca. Około godziny 23 do szpitalnego oddziału ratunkowego w Sandomierzu zgłosiła się kobieta, która przywiozła samochodem swoją 12-letnią córką. Nastolatka doznała urazu. - Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że lekarz dyżurny zwrócił uwagę na stan kobiety. We wskazane miejsce skierowano patrol. Od kobiety wyczuwalna była woń alkoholu. Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości matki - informuje oficer prasowy KPP w Sandomierzu.
Czytaj też: 16-latka nie żyje, była reanimowana pod blokiem. „Leciała przez ręce”. Tajemnicze okoliczności dramatu
Okazało się, że kobieta jest pijana. Badanie wykazało blisko 4 promile alkoholu w jej organizmie. 41-latka trafiła do policyjnej celi. Gdy wytrzeźwiała, złożyła wyjaśnienia. Teraz kobieta za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem.