Świętokrzyscy policjanci ani myśleli odpuścić uciekinierowi sprzed lat. Kryminalni zajmujący się poszukiwaniami celowymi cały czas deptali mu po piętach, a w sprawę zaangażowany był także Interpol oraz Europejska Sieć Współdziałania Poszukiwań Celowych. Za nieuchwytnym zbiegiem wystawiono też trzy listy gończe.
Cała sprawa zaczęła się jeszcze w 2007 roku. 27-letni wówczas mieszkaniec powiatu skarżyskiego odbywał wyrok 3 lat i 5 miesięcy pozbawienia wolności za włamania i był już na "ostatniej prostej". Mimo to postanowił samowolnie skrócić karę i spróbował skutecznej ucieczki z celi wraz z czterema kompanami. Przebywająca w celi banda wspólnymi siłami przepiłowała kraty, potem mężczyźni wygięli pręty oraz wyważyli okno. Wtedy zbiegli. Większość z nich długo nie nacieszyła się wolnością.
Polecany artykuł:
- Czterech z nich zostało zatrzymanych w kilka dni po ucieczce. Jednak 27- latkowi, który ukrył się w lesie udało się uciec za granicę - informuje nadkom. Kamil Tokarski, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Kielcach. - Do stycznia 2020 roku uciekinier przebywał w wielu krajach Europy, wielokrotnie zmieniał swój wygląd i unikał kontaktu z policją - dodaje rzecznik.
Mężczyzna kilka razy miał do czynienia z włoską policją, ale neapolitańscy funkcjonariusze nie poznali zbiega, bowiem ten korzystał z podrobionych dokumentów na nie swoje nazwisko. Zbieg ze Skarżyska przysporzył wielu trudności śledczym a namierzenie go nie było prostą operacją.
- Co chwilę policjanci weryfikowali różne informacje na jego temat, oraz miejsca w których mógł przebywać. Ostatecznie sprawa nabrała tempa gdy ustalono, że mężczyzna przebywa na stałe pod Neapolem we Włoszech. W tym celu nawiązano ścisłą współprace z włoską policją, a w czerwcu ubiegłego roku specjalna grupa świętokrzyskich policjantów udała się do San Giuseppe Vesuviano we Włoszech. Potwierdzili oni miejsca w których był obecny i zebrali kolejne ważne informacje na jego temat. Jednak samego poszukiwanego już tam nie było - opowiada Kamil Tokarski.
Przełom w sprawie nastąpił dopiero w styczniu bieżącego roku. Poszukiwany od 13 lat mężczyzna wpadł w Holandii, a konkretnie w niderlandzkim mieście Tilburg. Sprytny Polak próbował oszukań niderlandzkich policjantów używając podrobionych dokumentów. Jednak ci - w przeciwieństwie do włoskich kolegów po fachu - nie dali się nabrać.
Holenderscy policjanci szybko ustalili, że 40-latek z Polski to poszukiwany od lat w całej Europie zbieg.
- W połowie maja tego roku, po przeprowadzeniu procedury ekstradycyjnej 40- latek z powiatu skarżyskiego specjalnym transportem został sprowadzony do Polski. Obecnie przebywa w zakładzie karnym w Warszawie, gdzie oczekuje na proces w sprawie ucieczki ze skarżyskiej komendy - podsumowuje nadkom. Kamil Tokarski.
Polecany artykuł:
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express - KLIKNIJ tutaj!