Młody bokser z Jordanii został znokautowany podczas pierwszej walki, jego stan od początku był bardzo poważny. Rashed Al Swaisat stracił przytomność podczas trzeciej rundy pojedynku z reprezentującym Estonię Antonem Vinogradovem. 18-latek trafił do szpitala, przeszedł operację. Niestety, jego stan, mimo wysiłków lekarzy, nie poprawiał się. 26 kwietnia Jordański Związek Olimpijski poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych o śmierci zawodnika. Jak zdradził prezes Polskiego Związku Bokserskiego Grzegorz Nowaczek, lekarze przekazali, że w głowie młodego pięściarza zlokalizowano krwiaka, który najprawdopodobniej nie jest "świeżą" kontuzją. Wiele wskazuje na to, że Rashed Al Swaisat przystąpił do udziału w mistrzostwach z niezaleczoną kontuzją. Okoliczności śmierci Jordańczyka bada kielecka prokuratura.
- Śledztwo prowadzone jest w sprawie, obejmuje wszelkie okoliczności związane opisanym wyżej zdarzeniem. Pierwsze czynności wykonano już w dniu zdarzenia, dotychczas m.in. zabezpieczono dokumentację dotyczącą przebiegu zawodów oraz medyczną, monitoring z zawodów, przesłuchano świadków - informuje Daniel Prokopowicz, rzecznik prokuratury w Kielcach.
W środę odbyła się sekcja zwłok zmarłego. Jej wyniki poznamy wkrótce.