25-letni Artur zginął na budowie zmiażdżony przez betonowe płyty. Zapadł wyrok

i

Autor: Pixabay 25-letni Artur zginął na budowie zmiażdżony przez betonowe płyty. Zapadł wyrok

25-letni Artur zginął na budowie zmiażdżony przez betonowe płyty. Zapadł wyrok

2022-03-02 15:57

25-letni Artur pracował na budowie bloku przy ul. Jeleniowskiej w Kielcach jako stażysta. W styczniu 2017 roku udał się do pracy jak co dzień, nie wiedząc, że już nigdy nie wróci do domu. Młody budowlaniec zginął straszną śmiercią: został przygnieciony przez płyty szalunkowe, które spadły ze znacznej wysokości. Prokuratura dowiodła, że na miejscu dochodziło do licznych uchybień, oskarżonych zostało pięć osób. Wyrok skazujący zapadł w marcu ubiegłego roku, ale obrońcy oskarżonych złożyli apelację. W środę, 2 lutego, odbyła się rozprawa. Wyrok został podtrzymany przez sąd apelacyjny. Skazał sąd budowlańców na kary więzienia w zawieszeniu.

Do koszmarnego wypadku doszło styczniu 2017 roku bloku przy ul. Jeleniowskiej. 25-letni Artur, który pracował jako stażysta, został przygnieciony przez płyty szalunkowe. Ciężkie betonowe bloki spadły z dużej wysokości, po tym jak wysunęły się z mocowania po kolizji dźwigu wieżowego przenoszącego płyty szalunkowe z dźwigiem samochodowym. Śledztwo prokuratury wykazało, że na placu budowy doszło do uchybień. Oskarżono pięciu pracowników: kierownika budowy Marka Ł., operatora dźwigu wieżowego Krzysztofa W., operatora drugiego dźwigu Janusza Z., inżyniera budowy Karola C. i pracownika Jerzego K. Prokuratura podkreśliła, że na miejscu zabrakło należytego nadzoru nad przestrzeganiem przepisów i zasad bhp. Sąd pierwszej instancji skazał mężczyzn na kary od pięciu do dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności. Kary zostały warunkowo zawieszone, ale adwokaci skazanych odwołali się od wyroku.

Jak informuje kielecka "Wyborcza", w środę, 2 lutego, odbyła się rozprawa apelacyjna. Skazani domagali się uniewinnienia, uchylenia wyroku, względnie zmiany kwalifikacji ze wskazaniem, że ich działanie było nieumyślne. Prokuratura wniosła o nieuwzględnienie apelacji, do czego przychylił się sąd. Ostatecznie wyrok pierwszej instancji został utrzymany. Dodatkowe konsekwencje ponadto poniesie kierownik budowy, który będzie musiał zapłacić 6 tys. zł grzywny za niezgłoszenie pracowników do ZUS-u.

Ryszard Schnepf: Putin wie, że stanie przed Trybunałem Karnym [Super Raport]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki