Proces apelacyjny w sprawie Adrianny S. odbywał się we wtorek w Sądzie Okręgowym w Kielcach, rozprawa trwała za zamkniętymi drzwiami. Tragedia w Bilczy, do której doszło w styczniu ubiegłego roku, wstrząsnęła mieszkańcami Kielc i okolic. Przypomnijmy - do tragicznego zdarzenia na drodze doszło nad ranem 25 stycznia 2020 roku, na DK 73 w Bilczy. 25-letnia wówczas kobieta jechała w stronę Morawicy, odwoziła z nocnej imprezy brata wraz z trzema kolegami. W pewnym momencie kobieta wpadła w poślizg, po czym doszło do tragicznego w skutkach zderzenia z samochodem dostawczym. Dwaj młodzieńcy w wieku 21 i 24 lat zginęli na miejscu, reanimacja nic nie dała. Pozostałe osoby, w tym kierująca, trafiły do szpitali.
Adrianna S. została oskarżona o o nieumyślne naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, co skutkowało śmiercią dwóch osób. Za ten paragraf można iść do więzienia nawet na osiem lat, w styczniu bieżącego roku młoda kobieta usłyszała niższy, acz i tak surowy wyrok: półtora roku pozbawienia wolności, trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów, a także 8 tys. zł kary. Młoda kobieta miała iść do więzienia, ale oskarżyciele posiłkowi, czyli bliscy zmarłych mężczyzn złożyli wniosek, by wyrok Adrianny S. został złagodzony. Pogrążeni w ból po stracie członkowie rodziny nie chcieli zadawać dodatkowe cierpienia młodej kobiecie.
Podczas wtorkowej rozprawy sąd postanowił wymierzyć znacznie niższą karę. Zamiast bezwzględnego więzienia Adrianna S. usłyszała wyrok roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, musi ponadto wpłacić 200 zł z tytułu kosztów sądowych.
Polecany artykuł: