36-latek z raną postrzałową w Brodach. Są zarzuty dla jego znajomych
Prokuratura Rejonowa w Końskich podała wstępne okoliczności śmierci 36-latka w Brodach i postawiła w tej sprawie pierwsze zarzuty. Ciało mężczyzny, z raną postrzałową klatki piersiowej, znaleziono przy lokalnej drodze w nocy z soboty na niedzielę, 25 września. Tego samego dnia policja zatrzymała znajomych ofiary, również mieszkańców powiatu koneckiego: 26-, 33- i 40-latka. Ten ostatni został wypuszczony na wolność, natomiast pozostali usłyszeli zarzut nieudzielenia poszkodowanemu pomocy, a w mieszkaniu 33-latka ujawniono ponadto pół kilograma marihuany. Jak wstępnie informują śledczy, żaden z nich nie postrzelił jednak 36-latka.
- Prawdopodobny przebieg zdarzenia był taki, że zmarły sam postrzelił się z broni pneumatycznej, co potwierdziły m.in. wyniki sekcji zwłok. Świadkami tego byli podejrzani, ale nie udzielili mu oni pomocy - na razie nie informujemy, dlaczego mieli tak postąpić. Związek ze sprawą ma również 40-latek, ale jego zachowanie nie wypełniło znamion przestępstwa - mówi Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej.
Co się wydarzyło w Brodach w dniu śmierci mężczyzny?
Prokuratura w Końskich wystąpiła do tamtejszego sądu rejonowego z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie 33-latka, natomiast wobec 27-latka zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze, tj. dozór policji, zakaz kontaktowania się z innymi świadkami postrzału i poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł. Jak nieoficjalnie informuje PAP, ciało postrzelonego mężczyzny znaleziono przy jednej z posesji, gdzie mężczyźni wspólnie spożywali alkohol. Dwaj z zatrzymanych w chwili zdarzenia byli nietrzeźwi.