Wiesław Gołas 9 października kończy 90 lat. Jego ojciec Teofil był ogniomistrzem w 2. Pułku Artylerii Lekkiej Legionów. Po klęsce kampanii wrześniowej ukrywał się, został schwytany przez Niemców. Dom Wiesława Gołasa położony jest w pobliżu jednostki, a tradycje wojskowe były bardzo żywe w czasach dzieciństwa aktora znanego z takich filmów jak „Pokolenie” czy „Lotna”.
Polecany artykuł:
- Byłem takim dzieckiem pułku, Dzidziuś mnie nazywali – wspominał w 2008 roku w rozmowie z „Echem Dnia” Wiesław Gołas. - Tata grał na gitarze lub harmonii czy skrzypcach, śpiewał, siostra Basia grała na mandolinie, wujek Edek na organkach – dodawał.
Sielanka i wojna
Ta sielanka to czasy przedwojenne. Wszystko zmieniło się we wrześniu 1939 roku. Ojciec Wiesława Gołasa działał w podziemiu, ale później został aresztowany i osadzony w więzieniu. Następnie wywieziono go do obozu w Majdanku, gdzie zginął.
- Jeszcze po wojnie agenci Urzędu Bezpieczeństwa przychodzili i pytali o ojca, twierdzili, że widziano go w okolicy, mama żyła nadzieją, ale tata nie wrócił - przyznawał ze smutkiem aktor.
Kariera w Warszawie
Wiesław Gołas na studia wyjechał do Krakowa, a karierę zawodową związał z Warszawą. W 1954 roku ukończył warszawską Państwową Wyższą Szkołę Teatralną i zadebiutował na scenie Teatru Dolnośląskiego we Wrocławiu. Od 1955 roku występuje w Warszawie, zaskarbił sobie sympatię widzów rolami w wielu znanych filmach, m.in. Rękopis znaleziony w Saragossie", "Kapitan Sowa na tropie", "Brunet wieczorową porą", "Zabicie ciotki", "Szabla od komendanta". Występował też w serialach "Czterdziestolatek" czy "Alternatywy 4”. W tym czasie jego ukochany rodzinny dom niszczał.
Dom Wiesława Gołasa na Mahometańskiej po latach
- Byłem na Mahometańskiej. Ten dom, który wydawał mi się ogromny, nagle okazał się taki mały. Teraz już go nie ma, ale na pewno jest cmentarz z kaplicą, w której słuchałem śpiewów prawosławnych, byłem nimi zachwycony – wspominał z przejęciem Wiesław Gołas.
Grobowiec z bronią
Aktor liczy też, że przetrwał grobowiec, który służył jako magazyn na broń. Słynny dom jednak nigdy nie wróci, nie ma szans na jego odbudowanie. Ruiny stoją na prywatnym terenie, działka jest nieogrodzona, każdy może tam wejść. O częstych wizytach nieproszonych gości świadczą walające się na podwórku puste butelki, schludny drewniany domek przypomina obecnie stertę bezładnie rozrzuconych desek.
Co dalej z rodzinnym domem Wiesława Gołasa
Ciężko orzec, co dalej będzie z posesją i domkiem. Urzędnicy skierowali wniosek do nadzoru budowlanego, który ma odszukać właścicieli i skłonić ich do uprzątnięcia ruiny. Problem w tym, że właściciele nie byli widziani przez sąsiadów od lat, pozostawili po sobie nieukończony dom z pustaków, którego pamiątką są skamieniałe i nieruszane od lat worki z cementem.
Polecany artykuł: