Koprzywnica pod Sandomierzem. Śmiertelny wypadek 35-latka
Uderzenie w drzewo i uwięzienie w audi skończyło się śmiercią 35-latka - do tragicznego wypadku doszło w piątek, 23 lutego, ok. godz. 13.30. Mężczyzna podróżował od miejscowości Łoniów w kierunku Koprzywnicy, gdy według wstępnych ustaleń policji zjechał na prawe pobocze. Auto uderzyło następnie w drzewo, które złamało się przygniatając pojazd i przebijając karoserię, co sprawiło, że mężczyzna został uwięziony w środku.
To była wyjątkowo skomplikowana interwencja, bo musieliśmy użyć dwóch zestawów narzędzi hydraulicznych. Pojazd leżał na dachu i był tak naprawdę zablokowany z dwóch stron, bo nie dość, że przygniotło go drzewo, to jeszcze przebiło karoserię, blokując dostęp do drzwi. Mężczyzna był całkowicie zakleszczony - informuje mł. bryg. mgr inż. Andrzej Włodarczyk, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu, dodając, że na miejscu interweniowało 6 zastępów strażaków.
Po uwolnieniu 35-latek był jeszcze reanimowany, ale na próżno - lekarz załogi karetki pogotowia stwierdził jego zgon. Jak przekazuje mł. asp. Paweł Cieślak z policji w Sandomierzu, zmarły mężczyzna nie był mieszkańcem tamtejszego powiatu. Szczegółowe przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśni też prokuratura w Sandomierzu.