Do awantury między zwaśnionymi grupami sympatyków polityki doszło podczas wiecu prezydenta w Chęcinach 4 marca. Działacze KOD-u zorganizowali własną kontrmanifestację na wiecu, co nie spodobało się zwolennikom prezydenta. W pewnym momencie jedna z kobiet zrobiła się naprawdę agresywna. Około 60-letnia protestująca podeszła do nagrywającego film działacza KOD-u, a atmosfera zrobiła się gęsta.
- To pan jest kodowiec?! A co wy k***a tu robicie?! Spie*****ć z Chęcin, bo wam tutaj nakopiemy do d**y! - groziła agresywna pani.
W odpowiedzi działacze świętokrzyskiego KOD-u powiadomili prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 190 Kodeksu Karnego, czyli groźby karalnej.
- Groźba ta wywołała u mnie obawę o moje życie lub utratę zdrowia w wyniku pobicia przez agresywnych, atakujących nas słownie uczestników zebrania wyborczego. Po słowach tej kobiety jeszcze przez około 20 minut zgromadzeni wulgarnie wyzywali uczestników naszej pikiety, wykonywali agresywne gesty, zasłaniali mi smartfon w celu utrudnienia filmowania, oślepiali latarką smartfon i osoby pikietujące. Naprawdę bałem się, że zostanę pobity albo od razu, albo jak będę wracał do samochodu - opowiada na portalu kielcekod.pl poszkodowany działacz.