Strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze w stodole w czwartkowe (12 sierpnia) przedpołudnie. Żywioł wybuchł w jednej ze stodół na terenie miejscowości. Gdy strażacy przybyli na miejsce, zastali wewnątrz spalony fotel, a nieopodal - w odległości ok. 20 metrów - znajdował się poważnie poparzony 51-letni mężczyzna. Ranny był przytomny, trafił pod opiekę ratowników z karetki pogotowia, którzy ocenili, że na całym ciele 51-latka znajdują się poparzenia 3. stopnia.
Polecany artykuł:
Po akcji strażaków, którzy dogasili stodołę, na miejscu pracowali policjanci. Jak poinformował Karol Macek, stróże prawa wstępnie ustalili, że 51-latek oblał się łatwopalnym płynem, po czym podpalił. Gdy ogień ogarnął jego ciało, mężczyzna wybiegł przed stodołę, tam odnaleźli go strażacy.
CZYTAJ TEŻ: 13-latka urodziła martwe dziecko. Zrobiono sekcję zwłok noworodka
Poszkodowany trafił w ciężkim stanie do szpitala. Policjanci aktualnie ustalają, co dokładnie się stało i jakie przyczyny popchnęły 51-latka do tak dramatycznego czynu.