Donos dotarł do CBA 30 października. Od tego dnia służby sprawdzają informacje dotyczące finansów Danuty Papaj.
Dzisiejsza wiceprezydent Kielc przez lata zajmowała się księgowością i finansami. Później rozpoczęła współpracę z Bogdanem Wentą, było to zanim były trener został wybrany prezydentem Kielc.
Danuta Papaj początkowo była pełnomocnikiem Wenty, następnie została mianowana na zastępce prezydenta.
Polecany artykuł:
Aby awans był możliwy, Danuta Papaj musiała zrezygnować z prowadzenia działalności gospodarczej.
Tego właśnie dotyczy rzeczony donos.
Przepisy mówią jasno: będąc zastępcą prezydenta miasta, nie wolno posiadać więcej niż 10 proc. udziałów w spółkach handlowych. Tymczasem autor donosu do CBA informuje, że Danuta Papaj posiada 65 proc. udziałów w spółce "Bilans Wenta".
W przypadku, gdyby zarzuty potwierdziły się, Danuta Papaj musi liczyć się z odwołaniem ze stanowiska.
Do donosów odniosła się zastępczyni Bogdana Wenty, jednoznacznie odpierając zarzuty.
- Wiadomym jest, że jeżeli taka informacja dociera do Centralnego Biura Antykorupcyjnego, to ono musi wszcząć takie postępowanie. I dobrze. Ja jestem pewna swoich działań. Mam to również potwierdzone ze strony prawników, którzy doradzają w tym obszarze - mówi w rozmowie z reporterem Radia ESKA Danuta Papaj.
- Mogę powiedzieć, że nie mam żadnych udziałów, które powodują, że nie mogę zajmować tego stanowiska - podkreśla wiceprezydent Kielc. - Jeżeli prowadzone jest postępowanie, to pewnie ktoś się do mnie odezwie. Mam oczywiście prawo do tego, aby się wypowiadać. Zajmuje się tylko miastem, z resztą trudno byłoby w tej chwili robić cokolwiek innego. Mój dzień pracy zaczyna się o godz. 7:00, a kończy o 20:00 - kończy.
Więcej szczegółów w rozmowie reportera Radia Eska z Danutą Papaj.