Niepokojące informacje wpłynęły w czwartek ok. godz. 19:00. Zaniepokojony mężczyzna poinformował dyżurnego o kobiecie znajdującej się na murze Zamku królewskiego w Sandomierzu.
- Mężczyzna poinformował, że znajdująca się na murze kobieta najprawdopodobniej chce popełnić samobójstwo - potwierdza sierżant sztabowy Paulina Mróz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu. - Na miejsce od razu zostali skierowani sandomierscy policjanci, którzy zauważyli 31-letnią kobietę. Mieszkanka Sandomierza siedziała na ok. 10 metrowym murze z nogami skierowanymi w dół, wykonywała nerwowe ruchy - dodaje.
Kobieta nie reagowała na polecenie przybyłych funkcjonariuszy, na miejsce oddelegowano także Państwową Straż Pożarną, która rozłożyła skokochron.
- Kobieta w dalszym ciągu nie odpowiadała na polecenia straży i policji, w pewnym momencie policjanci wiedzieli, że trzeba działać - relacjonuje sierż. sztab. Mróz. - Jeden z funkcjonariuszy był na tyle blisko, że - wykorzystując moment nieuwagi desperatki - chwycił ją i tym samym uniemożliwił skok - opowiada.
Policja zapewniła kobiecie niezbędną pomoc, po chwili przyjechała karetka pogotowia. Ratownicy przebadali kobietę stwierdzając, że nie wymaga pomocy medycznej.
Nie oznacza to jednak, że 31-latka nie wpadła w kłopoty.
- Ściągnięta z murku kobieta, oprócz tego szczęścia, że jednak została uratowana, miała pecha, bo posiadała narkotyki. Mundurowi ujawnili u niej 5 gramów białego proszku wstępnie zakwalifikowanego jako amfetamina - zdradza oficer prasowa sandomierskiej policji. - Mimo to w momencie desperackiego czynu była trzeźwa, co wykazało badanie policjantów - dodaje.
Po tym odkryciu funkcjonariusze postanowili przeszukać dom, w którym uratowana kobieta mieszka razem z 46-letnim partnerem.
Tam okazało się, że partner 31-latki posiada zabronione substancje w ilości znacznej.
- Mundurowi ujawnili ponad 440 gramów proszku, który został zakwalifikowany jako amfetamina i osiem gramów suszu roślinnego wstępnie zakwalifikowanego jako marihuana. Policja ujawniła tez wagi elektroniczne i puste woreczki strunowe oraz ponad 22 tysiące złotych - wylicza sierż. sztab. Paulina Mróz.
Polecany artykuł:
Policja nie wyklucza, że znaleziona gotówka mogła pochodzić z narkotykowego procederu. Okoliczności i skala przestępstwa są właśnie wyjaśniane przez mundurowych.
46-latek już usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków, w związku z czym musi liczyć się z nawet 10-letnią odsiadką. W niedzielę został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące.
31-latce mogą grozić trzy lata za kratami. Kobieta została objęta dozorem.