23-latek z Kielc poczuł głód w niedzielne popołudnie. Właśnie wtedy postanowił udać się do sklepu w centrum miasta, gdzie zabrał z pułki smakołyki, ale zapłacić już nie zamierzał. Młodzieniec bezceremonialnie ukrył nabyte produkty pod kurtką. Gdy chciał wyjść ze sklepu, drzwi zastąpiła mu 57-letnia ekspedientka. Kobieta nie zamierzała tanio sprzedać skóry, zamiast tego stanowczo poprosiła o zwrot ukradzionych rzeczy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wypadek w pustostanie! Człowiek wpadł do studni!
- Wówczas mężczyzna zaczął uderzać kobietę w rękę, a gdy to nie pomogło, kopnął ją w nogę po czym z łupami uciekł ze sklepu. Pracujący na miejscu policjanci ze śródmiejskiego komisariatu szybko ustalili rysopis rozbójnika i ruszyli na poszukiwania. Po niespełna godzinie, mundurowi zauważyli w okolicy ulicy Seminaryjskiej mężczyznę, przypominającego sprawcę zdarzenia w sklepie. Okazał się nim 23- letni kielczanin - relacjonuje Karol Macek, oficer prasowy kieleckiej policji.
Młody kielczanin już wcześniej posiadał bogatą kartotekę. Napad na sklep ostatecznie okazał się bezcelowy, wszak rozbójnik pozbył się wszystkich ukradzionych produktów podczas zatrzymania. W poniedziałek usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej. Grozi mu za to kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.