Podwyżki dla posłów zostały uchwalone w iście ekspresowym tempie przez Sejm w piątek. Polscy parlamentarzyści byli zaskakująco zgodni w sprawie dodatkowych pieniędzy, jakie spływać na ich konta będą co miesiąc. Uchwała cieszyła się poparciem 347 z 375 posłów, przeciw zagłosowali tylko Zieloni, Razem, Konfederacja, posłowie Kukiza, a także pojedynczy politycy Koalicji Obywatelskiej. Niemal wszyscy posłowie z Kielc opowiedzieli się za podwyżkami, zarówno parlamentarzyści z PiS jak i PO wykazali się zdumiewającą jednomyślnością.
"Za" podwyżkami wynagrodzeń opowiedzieli się następujący posłowie:
- Michał Cieślak (PiS)
- Adam Cyrański (KO)
- Bartłomiej Dorywalski (PiS)
- Mariusz Gosek (PiS)
- Anna Krupka (PiS)
- Andrzej Kryj (PiS)
- Marek Kwitek (PiS)
- Krzysztof Lipiec (PiS)
- Marzena Okła-Drewnowicz (KO)
- Bartłomiej Sienkiewicz (KO)
- Andrzej Szejna (Lewica)
- Piotr Wawrzyk (PiS)
- Agata Wojtyszek (PiS)
Tylko Krzysztof Bosak z Konfederacji zagłosował przeciw, od głosu wstrzymali się: Czesław Siekierski z PSL-Kukiz'15 oraz Zbigniew Ziobro (Solidarna Polska).
Po ogłoszeniu decyzji o podwyżkach internet i opinia publiczna rozgrzały się do czerwoności. Wielu internautów uważa, że dodatkowe pieniądze dla polityków w sytuacji, gdy zwykli obywatele muszą godzić się na niższe pensje, to zwyczajna bezczelność i niezwykle pazerne zachowanie. Niektórzy politycy zaczęli się wycofywać z pomysłu pod presją oburzonych rodaków. M.in. Marzena Okła-Drewnowicz próbowała się tłumaczyć... pomyłką.
- Cały czas jednak pracuję dla Was i będę pracować tak jak dotychczas. Pozostaje mi powiedzieć to ważne słowo PRZEPRASZAM. Bez niego nie pójdziemy dalej - silniejsi - napisała na Facebooku Okła-Drewnowicz.
Jeżeli posłowie ostatecznie nie wycofają się z pomysłu podwyżek pensji, oznaczać to będzie, że parlamentarzyści będą prawdziwymi krezusami. Zarówno dieta poselska jak i pensja znacznie wzrosną. Co miesiąc na konta posłów wpływać będzie 17 tys. złotych brutto.