Przypomnijmy - zanim Rada Miasta Kielce przyjęła projekt dofinansowujący in vitro nie obyło się bez kontrowersji. Potrzeba było aż trzech głosowań, radny PiS Jarosław Karyś nazwał tę metodę "niemoralną", początkowo przeciwny był też wywodzący się z lewicowych kręgów przewodniczący rady Kamil Suchański oraz jego przyboczni z klubu Bezpartyjni i Niezależni. Ostatecznie kieleccy rajcowie przyjęli projekt w październiku ubiegłego roku. Dofinansowanie do in vitro w Kielcach zakłada, że każda z par będzie mieć możliwość trzykrotnego zapłodnienia. Są jednak pewne warunki - kobieta musi być w wieku od 20 do 40 lat, a para powinna zamieszkiwać Kielce od przynajmniej roku. Urzędnicy zakładają, że z programu do roku 2024 skorzysta 100 par.
ZOBACZ: Rajd Dakar. Maciej Giemza miał wypadek! Poważna kontuzja motocyklisty spod Kielc!
- Po uchwaleniu budżetu miasta na 2021 rok, możemy rozpocząć procedurę wdrożenia miejskiego programu in vitro. Dziś został ogłoszony konkurs na wybór realizatora/realizatorów „Programu polityki zdrowotnej leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego” - poinformował prezydent Bogdan Wenta. - W budżecie na ten cel zarezerwowaliśmy, za zgodą Rady Miasta, kwotę 1,5 mln zł - dodał.
Złożone oferty oceni specjalna komisja powołana przez Wentę, w skład której wchodzą pracownicy Referatu Promocji Zdrowia i Profilaktyki UM Kielce oraz radni Rady Miasta.