Po wykonanej ekspertyzie wody nadleśnictwo ustawiło specjalne tabliczki z informacją o niezgodności składu chemicznego źródła z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia. Treść tablic i tak nie odstrasza turystów, którzy są przekonani o wspaniałych właściwościach wody.
Niektóre osoby przemierzają kilkadziesiąt kilometrów tylko po to, by napić się "cudownej wody".
Polecany artykuł:
- Przyjeżdżam aż z Kielc, mam dużo schorzeń, woda mi pomaga na osteoporozę i na jelita - przekonuje pani Teresa, emerytka z Kielc. - Dzięki tej wodzie mam lepsze trawienie - potwierdza pani Agnieszka.
Jak się jednak okazuje, nie wszyscy pielgrzymi są przekonani o wyjątkowych właściwościach źródlanej wody.
- Przyjechałem tutaj, bo żona mnie zmusiła - mówi pan Józef. - Ta "cudowna woda" to jak dla mnie zabobon - dodaje.
Popularnością źródła jest zaskoczone nawet Nadleśnictwo Stąporków.
- Nie wiem, kto nazwał to źródełko cudownym, ale wiem, że cieszy się ono dużym powodzeniem. Ludzie przyjeżdżają, biorą wodę, więc w ostatnim czasie nadleśnictwo wykonało badania wody - informuje Tomasz Kuszewski, Inżynier Nadzoru stąporkowskiego nadleśnictwa. - W tej chwili przy źródełku pojawiła się tabliczka z podanym składem wody oraz informacją, że nie spełnia ona rozporządzenia ministerstwa - dodaje leśnik.
Wątpliwością w sprawie wody jest przede wszystkim podwyższone stężenie manganu. Dopuszczalna norma to 50 mikrogramów na litr, a w niekłańskiej wodzie jest 246 mikrogramów tego pierwiastka na litr.
Tomasz Kuszewski podkreśla jednak, że nie oznacza to, iż woda nie nadaje się do picia.
- Poziom manganu jest przekroczony dość znacznie, ale woda jest dobra, smaczna. Wody lecznicze w uzdrowiskach też mają różne składy i nadają się na różne schorzenia - wyjaśnia. - Ludzie korzystają nie tylko z tego źródła, ale też z innych i wszystko jest dobrze. To nie jest tak, że woda jest trująca czy niezdatna do picia, tylko po prostu nie pokrywa się z rozporządzeniem ministra - puentuje Tomasz Kuszewski.